Skip to main content

      Ważnym punktem wycieczki do Brazylii (wrzesień 2014) były niezwykłe Wodospady Iguaçu. Aby dostać się do tego miejsca kupiliśmy bilety brazylijskich linii lotniczych TAM. Wyszło dość drogo… 500 zł za osobę za lot w dwie strony (São Paulo – Foz do Iguaçu oraz powrót Foz do Iguaçu – Rio de Janeiro), a tu przecież jeszcze trzeba zapłacić za wstęp… Wydatek ten jednak zdecydowanie się opłacił, bo widoki jakie tu zobaczyliśmy warte są każdej ceny!

[Not a valid template]

Wodospady Iguaçu, Droga do Hostelu.

Huraaa! Jesteśmy w Foz do Iguaçu!

      Wylądowaliśmy na malutkim lotnisku w Foz do Iguaçu dość późno w nocy, w każdym razie było ciemno. Oczywiście od razu uderzyło w nas gorąco i wilgoć. My z ciężkimi pakunkami na plecach zgrywamy twardzieli i wybieramy pieszą wędrówkę w kierunku… hostelu… Taak, dobrze przeczytaliście xD Na cs nic nie znaleźliśmy, a w miejscu takim jak to (dżungla, dzikie zwierzęta, kilka kilometrów do biednego Ciudad del Este w Paragwaju klik1 oraz klik2, no i oczywiście jesteśmy w Brazylii… Nie zapominajmy o tym, że generalnie zbyt bezpiecznie tu nie jest). Tym bardziej, że hostel nie zrujnował nas finansowo, do tego śniadanie było w cenie, dodatkowo basen, budynek był zlokalizowany przy samym lesie, często odwiedzały nas małpy czy inne egzotyczne zwierzątka (ropucha wielkości niemalże dwóch pięści dorosłego człowieka czy ćma mniejsza od niej o połowę…). Same plusy! Poza tym, że to hostel i trzeba było za niego zapłacić… No cóż, nie można mieć wszystkiego 😛

    W każdym razie… Szliśmy z lotniska… I zaszliśmy dość daleko, ale nawigacja zwariowała, no i dotarliśmy do momentu, gdzie zaczynał się las i było coraz mniej latarni. Aśka bardzo nalegała na taksówkę, akurat jedna przejeżdżała no to skorzystaliśmy. Okazało się, że do miejsca docelowego było już rzeczywiście bardzo niedaleko, ale… chyba nie chcielibyśmy tej drogi pokonywać po ciemku 😛 Wiadomo, zostawiamy rzeczy, idziemy spać, wcinamy śniadanko… Pomińmy szczegóły 😛 Zaczynamy kolejny dzień!

[Not a valid template]

Hostel oraz Basen, z Którego Korzystaliśmy Tylko My. Dla Wszystkich Innych Było za Zimno… xd

Wodospady Iguaçu. Czyste Piękno Natury.

   Wodospady – to właśnie cel, dla którego odwiedzamy Foz do Iguaçu. Wodospady niesamowite, cudowne, jedyne w swoim rodzaju, przymiotników czy oksymoronów można zastosować tutaj nieskończoną ilość. Miejsce jest POWAŻNIE warte zobaczenia! Może nie pokażą tego do końca nasze zdjęcia… ;/ Niestety pogoda do najlepszych nie należała, a aparat był wówczas… co najmniej kiepski… Trudno, pracujemy z tym co mamy i żywimy nadzieję, iż wasza wyobraźnia jest na tyle bogata, że to tych smutnych fotek sami dodacie +10000% kolorów i ogólnego blasku 😛

Wodospady Iguaçu Leżą Na Terenie 2 Krajów…

    Warto wiedzieć, że same wodospady leżą w zdecydowanej większości na terenie Argentyny i oglądać je można z dwóch całkowicie różnych perspektyw:

Brazylia (opcja, którą my wybraliśmy) – oferuje widok na całość, pokazuje ogrom i siłę wszystkich wodospadów. Można też podejść bliżej, jest specjalna platforma spacerowa, która umożliwia bliższy kontakt z żywiołem. Wymarzone miejsce dla fotografów.

Argentyna (nie byliśmy) – z naszych badań wynika, iż tutaj kontakt z wodospadami jest zdecydowanie bliższy, spacer wśród opadającej z niezwykłą siłą wody, ogłuszający hałas i szum.

    Na pewno obie opcje oferują inne spojrzenie na ten cud natury. Obie te możliwości są oczywiście oddzielnie płatne… Może warto, może nie… Według nas to kompletnie zdzierstwo, by dwa razy płacić za to samo… No bo w sumie to jest DOKŁADNIE to samo miejsce… Wybraliśmy Brazylię, gdyż zależało nam na widoku na ogrom i siłę szalejącego tutaj żywiołu.

Wodospady Iguaçu i Część Brazylijska.

    Po zakupie biletu należy poczekać na DARMOWY autobus, który zawiezie Was do różnych miejsc w parku (po drodze zatrzymuje się przy miejscach właściwych dla wycieczek fakultatywnych), na końcu są wodospady. Potem już zostaje Wam tylko podążać przygotowanymi dla Was ścieżkami i z szeroko otwartymi oczami podziwiać WSZYSTKO, co się wokół Was dzieje. Należy również uważać na koati – przesłodkie zwierzaczki, które bardzo chętnie wyciągną wszystko, co się da z torebek nieuważnych turystów. Uważajcie na nich, bo to nieliche huncwoty! W słoneczny dzień warto wypatrywać kolorów… piękne tęcze pojawiają się tutaj masowo i zachwycą każdego nawet najbardziej wybrednego entuzjastę piękna.

Legenda…

    Wróćmy jednak do tego jak to wszystko się zaczęło. Otóż z powstaniem wodospadów wiąże się miejscowa legenda. Syn wodza Indian, Toroba, stanąć miał nad rzeką Iguaçu i prosić bogów o przywrócenie wzroku jego ukochanej, księżniczce Naipi. Ziemia się rozstąpiła, a woda wpadła do powstałego wąwozu. Szalejące fale porwały młodzieńca. Bogowie wysłuchali jego prośby, lecz w zamian odebrali życie nieszczęśnikowi. Dziewczyna odzyskała wzrok i jako pierwsza zobaczyła powstały cud – Wodospady Iguaçu.

Wodospady Iguaçu w Liczbach.

    Wodospady ciągną się na szerokości około 2 km, wzdłuż których jest oczywiście trasa spacerowa. Ponadto na widowisko składa się aż 275 progów skalnych, a szum wody słyszany jest w promieniu wielu kilometrów. 80% wodospadów znajduje się na terenie Argentyny, zostawiając Brazylii tylko 20%. Granica między państwami przebiega przez Diabelską Gardziel (hiszp. Garganta del Diablo), która jest największą kaskadą w całym kompleksie. Woda spada tutaj z wysokości 82m (dla porównania sławny Wodospad Niagara – 51m)!!! Nasze porównanie do przypadkowych nie należy, zestawienie obu wodospadów jest niezwykle popularne. Warto przytoczyć słowa Eleanor Roosevelt, która na widok cudu w Ameryce Południowej wyszeptała „Biedna Niagara”…

Koszt: 63 Reale około 70 zł za osobę.

Godziny otwarcia: 09:00 – 17:00 codziennie.

Adres: Br 469, KM 18 Foz do Iguaçu PR.

[Not a valid template]

Wodospady Iguaçu.

Join the discussion 2 komentarze

Leave a Reply

Facebook