Skip to main content

    Lodowiec. Abstrakcyjny twór wspomniany kiedyś na lekcji geografii. Podobno widziany gdzieś daleko na północy i w wysokich partiach górskich… W szkolnych czasach mało do mnie przemawiała taka odległa koncepcja. Kompletnie nienamacalna i nierealna. Nie oznacza to, że w mojej głowie wyobraźnia nie pracowała na pełnych obrotach. Opuszczałam szkolną ławkę i myślami byłam gdzieś w odległych mroźnych krainach odkrywając potęgę natury. Kto by pomyślał, że kiedyś zbliżę się do lodowca chociażby na kilometr. A co dopiero na nim stanąć, czy wejść do środka?! Marzenia się spełniają, trzeba przyznać.

Lodowiec Svínafellsjökull latem 2017 roku oraz lodowiec Sólheimajökull zimą 2018.

Powstawanie Lodowców.

    W skrócie chodzi o to, że lodowiec może powstać powyżej linii wiecznego śniegu i w sprzyjających warunkach, np. małe nasłonecznienie, duże opady śniegu, odpowiednia powierzchnia do gromadzenia ogromnych ilości śniegu.

    Początkiem procesu są oczywiście obfite opady śniegu. Ten kumuluje się w miejscu, gdzie latem nagromadzona warstwa nie stopi się w całości. Zatem z każdym kolejnym rokiem nastąpi jej przyrost. Wielokrotne częściowe rozmarzanie i zamarzanie śniegu (a później ziaren lodu) oraz ciśnienie wywierane przez wyższe warstwy prowadzą do powstawania kolejnych form pośrednich: firn, lód firnowy, a dopiero później lód lodowcowy o pięknym niebieskim kolorze. Przyjmuje się, że z warstwy świeżego śniegu o miąższości 15 metrów, powstaje warstwa lodu lodowcowego o grubości 1 metra.

Lodowiec Svínafellsjökull – Pierwsze Spotkanie.

    Pierwszy raz zobaczyłam lodowiec w czerwcu 2017 roku. Ogromny jęzor spływający z wyższych górskich partii zrobił na mnie mocne wrażenie. A to przecież to tylko malutka część drzemiącej wyżej potęgi.

    Aby dostać się do Svínafellsjökull, nie trzeba dużo odjeżdżać od sławnej jedynki. Po odbiciu z głównej drogi, jedzie się może 500 metrów, ale po drodze nieutwardzonej (nie wymaga napędu 4×4, lecz może być niedostępna zimą). Sam lodowiec widoczny jest z trasy, wystarczy skręcić w odpowiednim miejscu i dojeżdża się do jakby tarasu widokowego. Niemalże już z parkingu można podziwiać potęgę natury w ciszy i spokoju, gdyż miejsce nie jest oblegane przez turystów. Warto tu skręcić ze względu na bliskość do jedynki i wyjątkowe widoki.

Lodowiec Svínafellsjökull.

Adres: Svinafellsjokulsvegur, Islandia, Szerokość geograficzna: 64.008667, Długość geograficzna: -16.880322.

Godziny otwarcia: bez ograniczeń.

Koszt: darmowe.

Lodowiec Sólheimajökull – Nasz Stały Towarzysz.

Lodowiec Sólheimajökull. Gdzie, Co i Jak?

    Sólheimajökull również położony jest przy trasie nr 1. Co ważne dla większości turystów: lodowiec ten jest całkiem blisko Reykjaviku (między Skógafoss a Plażą Reynisfjara). To jest dla mnie szczególny okaz, tutaj po raz pierwszy wspinałam się na lodowiec! 🙂

    Chociaż odbicie z głównej drogi jest trochę dłuższe niż w przypadku Svínafellsjökull, to droga całkowicie pokryta jest asfaltem. Czyni to lodowiec Sólheimajökull łatwo dostępnym przez cały rok. My nawet mocno preferujemy jego zimowy wygląd. Wówczas jest piękny, taki czysty, majestatyczny. Mocno widoczny jest niebieski kolor lodu, dodatkowo pokryty świeżym białym puchem. Latem lodowiec jest jakby pobrudzony ziemią, nie sprawia już takiego mocnego wrażenia.

Lodowiec Sólheimajökull, Lato.

Lodowiec Sólheimajökull, Zima.

    Poza tym, że do lodowca należy dojechać, trzeba też wybrać się na mały spacer (zimą potrzebne będą kolce). Warto zwrócić uwagę na rzeźbę terenu. W tym miejscu dosłownie gołym okiem widać, jak lodowiec się cofał. Sólheimajökull topnieje w tempie 1 kilometr na 10 lat!

Ryzykowny Spacer…

    Po drodze na lodowiec spotkacie tabliczki ostrzegawcze. Lodowiec jest niestabilny i jeżeli chcecie podejść bliżej, musicie zdawać sobie z tego sprawę. Idziecie na własne ryzyko. Jest to chyba jedyny znak ostrzegawczy w Islandii, który lekko ignorujemy… Każdy taki znak postawiony jest nie bez powodu i musicie wiedzieć, że tutaj to natura rozdaje karty. Wielu turystów ryzykowało i zginęło na wyspie z głupoty, nierozwagi bądź w pogoni za lepszym zdjęciem.

    Polecam stosowanie się do znaków ostrzegawczych na Islandii, ale ten jeden… No cóż. Każdy decyduje o sobie, ja musiałam postawić nogę na lodowcu. Po prostu. Aaa i jeżeli zdecydujecie się podejść bliżej, bądźcie maksymalnie ostrożni i nie idźcie dalej, tam gdzie docierają tylko grupy z przewodnikami i sprzętem. To bardzo niebezpieczne.

    W lodowcu są szczeliny i młyny lodowcowe. Jeżeli tam wpadniecie, nikt Was nie wyciągnie. Szczelinę jeszcze jesteście w stanie zobaczyć, ale młyny mogą Was mocno zaskoczyć. Są to dziury w lodzie, powstałe w wyniku działania wód roztopowych spływających z powierzchni lodowca bądź ze szczeliny. Woda kapie i tworzy głębokie dziury w coraz głębszych warstwach. Zimą taki młyn może pokryć się lodem i na pierwszy rzut oka może wyglądać dość stabilnie. W rzeczywistości warstwa ta jest bardzo delikatna. Jeżeli na nią wejdziecie możecie wpaść głęboko w środek lodowca… Dość nieprzyjemna myśl, nieprawdaż? Nadal wybieracie się samotnie na spacer po lodowcu? 😛

Adres: Sólheimajökulsvegur, Islandia, Szerokość geograficzna: 63.53444, Długość geograficzna: -19.358113 (droga nr 221).

Godziny otwarcia: bez ograniczeń.

Koszt: darmowe.

Lodowiec Langjökull – Into the Glacier, czyli Wyprawa do Wnętrza Lodowca.

Lodowiec Langjökull. Droga.

    80 km na północ od Reykjaviku (niecałe 2 godziny drogi) znajduje się kolejny lodowiec. Langjökull. Kierujemy się na miejsce zbiórki – Húsafell, pod hotel o tej samej nazwie (latem zbiórka jest w innym miejscu – Klaki base camp). Wybieramy się bowiem na zorganizowaną wycieczkę do wnętrza lodowca Langjökull.

    Cała wyprawa trwa 3-4 godziny. W tym jest dojazd i powrót z lodowca oraz samo zwiedzanie. Droga sama w sobie jest atrakcją szczególnie dla panów. Bowiem na lodowiec jedzie się starą niemiecką wyrzutnią rakiet. 8 kół wielkości statystycznego 10-latka i masywna konstrukcja przykuje wzrok każdego faceta.

Into the Glacier. Co Znajdziemy Wewnątrz Lodowca?

    Sam tunel utworzony jest sztucznie, umożliwiając tym samym dotarcie masowej turystki nawet do tak odizolowanych miejsc na Ziemi, jak wnętrze lodowca. Każdy może wejść, nie potrzeba specjalnych szkoleń czy umiejętności. Wystarczy zapłacić, ale cena za taką zabawę raczej przerasta możliwości przeciętnego Kowalskiego. Z usług firmy korzystają w większości amerykańscy, japońscy czy angielscy turyści.

    Przewodnik oprowadza po ustalonej trasie, zalicza kilka komnat, np. sale koncertową czy kaplicę. Wiedzieliście, że można wziąć ślub pod lodowcem bądź przybyć tutaj na koncert? Dowiadujemy się kilka ciekawych faktów o lodowcach, pan dużo uwagi poświęca samemu tworzeniu tunelu.

    Na nas największe wrażenie zrobił jeden moment wycieczki. Kiedy zobaczyliśmy jakie naturalne szczeliny tworzy lodowiec i topiąca się wewnątrz niego woda. Są to ogromne przestrzenie między lodem wypełnione bajkowymi lodowymi formacjami, przywodzącymi na myśl stalagmity i inne nacieki jaskiniowe. Cudowne, oszałamiające naturalne piękno. Szkoda, że podczas wycieczki pokazują tylko jedno takie miejsce. Mogłabym tam stać godzinami i gapić się w nic i we wszystko zarazem.

Lodowiec Langjökull i Into the Glacier, czyli Wyprawa do Wnętrza Lodowca.

Adres: Húsafell, Islandia, Szerokość geograficzna: 64.699193, Długość geograficzna: -20.868541 (strona www).

Godziny otwarcia: codziennie 9.00-20.00.

Koszt: 19 500 ISK (ok. 700 PLN).

Śpieszmy się Zobaczyć Lodowce…

    Lodowce to doskonałe archiwa globalnych zmian klimatycznych. Glacjolodzy badając rdzenie lodowe odkrywają tajemnice uwięzione w wielkich bryłach lodu przez nawet kilka tysięcy lat. Dzieje się tak, ponieważ wszystkie składniki pochodzące z głębokiego wywiertu są doskonale zachowane. Jak widać poza manifestacją przerażającej siły natury i ewidentnym wkładem w rozwój turystyki, występowanie lodowców przyczynia się do rozwoju nauki.

    Jakże smutna jest zatem obserwacja zmian, które obecnie zachodzą w zawrotnym tempie. Lodowce topnieją na całym świecie, zaobserwowano ich powstawanie tylko w Europie Północnej. Naukowcy robią, co mogą, by odwrócić ten proces. Wysnuto jednak teorie, iż może być za późno, a lodowce, które znamy znikną z powierzchni Ziemi być może już za jakieś 150 lat… Sam lodowiec na Kilimandżaro stracił już 80% swojej masy, lodowiec na islandzkim półwyspie Snæfellsnes również umiera. Śpieszmy się zobaczyć lodowce, tak szybko odchodzą.

Inne posty o Islandii – klik.

Leave a Reply

Facebook